W meczu 13 kolejki B-klasy przegraliśmy z liderem rozgrywek Bartnikiem Myszyniec 2:1. Z przebiegu gry ten wynik nie jest sprawiedliwy, ponieważ stworzyliśmy sobie więcej sytuacji do zdobycia bramki niż rywal. Niestety ta sztuka powiodła nam się tylko raz ale taka jest piłka nożna, kto nie strzela bramek nie wygrywa meczów.
Bartnik Myszyniec- GUKS Krasnosielc 2:1 (1:0) Bramka: (Jakub Faderewski 70'). CzK. Rogala 85' za 2 żółte.
Skład: Biedrzycki- Oleksy, Faderewski, Rogala, Gajek(Grabowski)- Szewczak, Mikulak, Urbański, Pajewski(Wnuk)- Szczepański, Kryszk.
W deszczową niedzielę rozegraliśmy wyjazdowy mecz z liderem rozgrywek, żadna z drużyn nie potrafiła przezejąć inicjatywy od początku meczu, ale to GUKS stworzył pierwszą sytuację strzelecką. Tomasz Urbański uderza sprzed pola karnego, bramkarz odbił piłkę dopadł do niej Pajewski ale został zablokowany. Niestety nie wykorzystane sytuacje się mszczą to stare piłkarskie porzekadło sprawdziło się kilka chwil później. Dośrodkowanie w nasze pole, niepewne piąstkowanie Czarka Biedrzyckiego i napastnik gospodarzy wyprowadza swój zespół na prowadzenie. Nie zrażeni stratą bramki dalej próbowaliśmy atakować. Dośrodkowanie Urbańskiego w pole karne, zamieszanie na przed polu, i piłkę zatrzymuje bramkarz na linii bramkowej. Po wykopie bramkarza zawodnik Bartnika doszedł do strzału, ale Czarek był dobrze ustawiony i odbił piłkę na rzut rożny. Około 30 min faulowany w polu karnym był Robert Kryszk jednak sędzia nie zdecydował się wskazać na 11 m, a rzut karny w tej sytuacji po prostu nam się należał. Pierwsza połowa upłynęła na walce głównie w powietrzu, większość piłek wygrywali nasi zawodnicy, niestety brakowało wykończenia akcji.
W drugiej połowie gra przez pierwsze 15 min toczyła się w środku boiska aż do akcji z 60 min kiedy zawodnik Bartnika przedarł się przez naszą obronę i w trudnej sytuacji strzelił w długi róg, 2:0. Po tej bramce nie mieliśmy już nic do stracenia więc ruszyliśmy do ataku. Krótko wykonany rzut rożny dośrodkowanie na dalszy słupek, gdzie jest niepilnowany Robert Kryszk- strzał głową centymetry obok słupka- była to najlepsza okazja do zdobycia bramki w całym meczu. W 70' strzelamy bramkę kontaktową wrzutka z rzutu rożnego, najwyżej do piłki wyskakuje Faderewski i mocnym strzałem pakuje ją do bramki. Następnie piękną akcje przeprowadza Tomek Szewczak, mijając 3 obrońców wykłada piłkę Pajewskiemu który nieczysto uderzył. Na 10 min przed końcem ładny strzał z rzutu wolnego Urbańskiego mija okienko bramki Bartnika. W 85 min do rzutu wolnego podchodzi Tomasz Rogala, gdy sędzia ustawia mur zawodnik podsuwa piłkę o kilka centymetrów, sędzia odwrócił się i bez wahania wyciągnął żółtą kartkę, a w konsekwencji poprzedniej czerwoną. Do końca meczu radziliśmy sobie w 10, nie stwarzając już groźnej sytuacji podbramkowej.