GUKS KRASNOSIELC - GLADIATOR SŁOSZEWO 2:0 (0:0)
BRAMKI: ZAŁĘSKI (as. GADOMSKI), PAJEWSKI (as. URBAŃSKI)
Skład: Milewski A., Budny, Milewski D., Majewski, Włodarski, Gadomski (Szewczak), Urbański, Pragacz, Kurzyński, Załęski, Pajewski. na ławce: Liszewski, Grabowski.
Po pierwszej porażce drużyny z Płońska jako jedyni nie przegraliśmy na wiosnę i licząc mecze rundy rewanżowej jesteśmy liderami wiosny :) Ot takie małe pocieszenie, bo w ligowej tabeli utrzymaliśmy 8 miejsce i spadek nam już nie grozi :)
Mecz ogólnie bez dramaturgi, pierwsza połowa mogła troszkę zanudzić dość licznie przybyłą widownie na naszych błoniach! Za co serdecznie dziękujemy i już ZAPRASZAMY NA PIĄTEK 1 MAJA DO SYPNIEWA NA GODZ. 15:00! WIELKIE DERBY POWIATU!
Nasza obrona zagrała dziś na prawdę solidnie i drużyna ze Słoszewa przez cały mecz nie stworzyła sobie klarownej sytuacji. Mecz głównie rozgrywał się środku pola i pod bramką gości. W pierwszej połowie kilka strzałów oddał Urbański, Załęski. Bardzo kontrowersyjna sytuacja z końca pierwszej połowy. Pajewski zagrał idealna piłkę do wchodzącego Urbańskiego, ten już miał piłkę na klatce piersiowej i stanął by oko w oko z bramkarzem, lecz spóźniony obrońca taranuje Tomka od tyłu! Jak mógł gwizdek Pana Tokarzewskiego milczeć? Nie mam pojęcia...i już nie będę oceniał pracy arbitra bo wygraliśmy.
Druga połowa dużo ciekawsza, cały czas narzucaliśmy własne tempo gry na zmęczenie przeciwnika. 5 minuta drugiej połowy, Urbański faulowany na 30 metrze, bez wahania ustawia piłkę i gra do niepilnowanego Gadomskiego przy zdezorientowanych graczach Gladiatora. Piotrek wbiega w pole karne i zagrywa do Załęskiego, ten będąc 2 metry od bramki przyjmuje piłkę i strzałem po krótkim słupku trafia pierwszego gola. Chwilę później Kamil po błędzie obrońców znalazł się sam na sam z bramkarzem lecz trafił w słupek, a dobijającego Urbańskiego uprzedzili obrońcy. Około 80 minuty Szewczak pressingiem naciska obrońcę, piłka trafia do Urbańskiego, który na sprincie przebiegł pół boiska z piłką i pod samą linią bramkową wykłada do niepilnowanego Pajewskiego. Krzysiowi nie pozostało nic innego jak skierować ją do pustej bramki i wiedzieliśmy, że kolejne 3 pkt już Nam nie uciekną! :) Do końca meczu utrzymywaliśmy rezultat.
Bardzo proszę o pilnowanie swoich psów, gdyż jest to nie do pomyślenia że 3 razy sędzia przerywał spotkanie! Do tego w jednej z tych sytuacji mogliśmy mocno zagrozić bramce gości.