GUKS KRASNOSIELC - GKS KRZYNIAK 4:2 (3:0)
bramki: Pajewski 22'k, Kurzyński 26', Pajewski 45', Urbański 81'- Krzyniak 65',88'
Siódme zwycięstwo na swoim koncie zapisali zawodnicy GUKS-u Krasnosielc. W zaległym meczu 3 kolejki Nasza drużyna pokonała GKS Krzyniak 4:2 i powiększyła przewagę do drugiego w tabeli Orza Goworowa, do aż 9 punktów. Awans jest na wyciągnięcie ręki.
Początek sobotniego spotkania nie układał się po naszej myśli, szarpane krótkie akcje kończyły się najczęściej w środku boiska. Swoją cegiełkę do tego spotkania dołożył sędzia, który nie potrafił zapanować nad zawodnikami i sytuacjami meczowymi... min. nie podyktował karnego dla przyjezdnych jak i ewidentnego "wapna" po faulu bramkarza dla nas. Zachodzimy w głowę czemu sędzia nie pokazał ani jednej żółtej kartki? W 22' sędzia dopatrzył się przewinienia na Sławku Chełchowskim w obrębie "16", pewnym egzekutorem był Krzysiek Pajewski. Kilka minut później mamy już 2:0 akcja prawą stroną, Urbański, wykłada piłkę do nadbiegającego Kurzyńskiego, a ten strzałem w krótki róg, uspokaja zawody. Po drugiej bramce przejmujemy kontrolę nad spotkaniem , sytuację ma ponownie Kurzyński po szybko rozegranym rzucie wolnym, tym razem uderza jednak nad poprzeczką. Bramkę rundy mogliśmy ujrzeć w 30' Dośrodkowanie z boku boiska, Urbański uderza piętą z powietrza dokładnie jak Ibra w meczu PSG -Bastia, z tą różnicą że na drodze piłki do bramki staje bramkarz Krzyniaka który interwencją na refleks odbija piłkę na rzut rożny. Później główkuje Mikulak, niestety obok. Krzyniak ma szansę po rzucie wolnym, strzał z 30 metrów lecący w okienko na korner odbija Milewski. W 45' strzelamy bramkę do szatni, wybicie Majewskiego niespodziewanie trafia do Pajewskiego, a ten lobuje bramkarza z pierwszej piłki.
Po przerwie widowisko traci na wartości, żadna z drużyn przez dłuższy czas nie potrafiła przedrzeć się pod bramkę przeciwnika, było sporo fauli, ale jak wcześniej wspomniałem sędzia do tego dopuścił nie karząc zawodników kartkami. Przyjezdni zaczęli grać lepiej i w 65' mogli cieszyć się z gola. Po rzucie rożnym za krótko wybijamy piłkę, ta trafia wprost pod nogi gracza GKS-u na 16 metr, mocny strzał przy słupku i robi się 3:1. Przez następne minuty znowu mało jest ciekawej gry. W 81 minucie dobijamy rywala, Urbański uderza z woleja niezbyt mocno i w środek bramki, tylko w sobie znany sposób bramkarz przyjezdnych wpuszcza po rękach ten strzał do bramki. Do końca gramy już czekając na końcowy gwizdek z czego jeszcze przed końcem korzysta Krzyniak i strzałem po ziemi w długi róg pokonuje Milewskiego. Tak oto kończymy rundę komplet zwycięstw i pewne pierwsze miejsce.