WKS Mystkówiec - GUKS Krasnosielc 1:6 (1:2)
bramki: Arek Biedrzycki x3, Marek Bojarski, Darek Wierzbicki, Tomek Urbański.
Na ostatni mecz ligowy przyszło nam pojechać do położonego za Pułtuskiem Mystkówca Starego, trudne do grania w piłkę boisko (pochylone dosyć znacznie w jedną stronę) sprawiło że mecz szczególnie w pierwszej połowie nie był atrakcyjny dla kibiców, a dominowała w nim przede wszystkim walka, której nie unika nasza drużyna.
Już około 8 min. wychodzimy na prowadzenie, lewą stroną popędził bohater spotkania - Arek Biedrzycki, ściął do środka i przymierzył po długim rogu. Na odpowiedź miejscowych nie czekaliśmy zbyt długo W polu karnym Kuba Faderewski nieprzepisowo powstrzymuje rywala, a kapitan WKS-u z rzutu karnego zdobywa wyrównującą bramkę. W dalszej części meczu GUKS próbuje budować akcje i wyjść na prowadzenie, stwarzamy nawet kilka stuprocentowych okazji lecz piłka za każdym razem nie wpada do siatki Mystkówca. Gospodarze odpowiadają grą z kontry i mają dobrą okazję ale piłka mija bramkę strzeżoną przez Krzyśka Krawczyka. Dopiero w 45' udaje się przerwać niemoc pod bramką rywala. Swojego drugiego gola zdobywa Biedrzycki który wykorzystał zamieszanie w polu karnym i z bliska strzelił nie do obrony.
Po przerwie GUKS idzie za ciosem i po chwili jest już 3:1. Marek Bojarski pakuje piłkę do bramki z ostrego kąta. Bramkę na 4:1 zdobywa Biedrzycki - Dopada do bezpańskiej futbolówki wybitej z obrony mija obrońcę kładzie bramkarza i strzela lobem do bramki. Gol na 5:1 to duża zasługa Tomka Szewczaka który podciągnął z piłką kilkanaście metrów wypatrzył w polu karnym dobrze ustawionego Darka Wierzbickiego, któremu nie pozostało nic więcej jak dostawić nogę. Ostatnią bramkę strzela Tomek Urbański, mijając po drodze 3 obrońców wychodzi sam na sam z goalkeeperem WKS-u i strzela pewnie przy słupku, W drugiej części meczu kolejne szanse ma i nasza drużyna i gospodarze. Od utraty drugiej bramki raz ratowała nas poprzeczka, a w drugiej dogodnej szansie fatalnie zachował się napastnik Mystkówca który zwlekał ze strzałem w sytuacji sam na sam i dobrą interwencją popisał się Dominik Liszewski który wszedł na ostatnie 10'.
W kolejnych dniach na stronie ukaże się podsumowanie sezonu.