Pełta Karniewo - GUKS Krasnosielc 5:2 (4:1)
Pierwszej porażki w tegorocznych meczach sparingowych doznała nasza drużyna. Na niegościnnym dla nas obiekcie w Karniewie ulegamy tamtejszej Pełcie trzema bramkami.
Sporo zmian w składzie w porównaniu do poprzednich meczów zaszło w naszej drużynie, na boku obrony po raz pierwszy w naszym zespole zagrał Mateusz Płuciennik, parę stoperów tworzył Kuba Faderewski z Adrianem Majewskim, a w środku pomocy zagrał Krzysiek Pajewski.
Skład: Milewski- Grabowski, Majewski, Faderewski, Płuciennik- Biedrzycki A, Pichała, Pajewski, Mikulak, Szczepański- Wierzbicki.
Grali również: Biedrzycki C, Rogala, Urbański, zaw. testowany, Kurzyński
Początkowe fragmenty meczu to walka w środkowej strefie boiska, i niewiele ciekawego działo się pod obiema bramkami, z tej części spotkania można wymienić mocny strzał Mateusza Szczepańskiego ze skraju pola karnego, po którym bramkarz karniewian z kłopotami złapał piłkę. Dalej ciekawie działo się już tylko pod naszą bramką. Najpierw akcja lewą stroną dośrodkowanie na długi słupek gdzie czeka jeden z graczy Pełty, przyjmuję piłkę na klatkę piersiową i strzela do bramki. Później zawodnik z Karniewa wchodzi w pole karne i strzela nad Adamem. Kolejną groźną akcje stworzył GUKS, jednak strzał Faderewskiego z rzutu wolnego minął bramkę. Odpowiedź gospodarzy skończyła się golem- strata piłki przy wyprowadzaniu napastnik Pełty wychodzi sam na sam odgrywa do kolegi któremu nie pozostało nic innego jak posłać piłkę do pustej bramki. Ten gol nas podłamał i minutę później oglądaliśmy czwarte trafienie dla Karniewa, choć Adam Milewski był bliski obrony strzału pod poprzeczkę. Jeszcze przed przerwą mogło być gorzej, za rzekomy faul (którego nie było) w obrębie naszego pola karnego został podyktowany rzut karny, jednak Adam popisał się fantastyczną interwencją i przeniósł piłkę nad poprzeczką. W kolejnej akcji to my cieszyliśmy się z bramki. Dobrą piłkę zagrał Krzysiek Pajewski a Arek Biedrzycki wszedł w pole karne i strzałem w długi róg pokonał bramkarza Pełty.
Po zmianie stron gra się wyrównała ale to Pełta wykorzystała jeden błąd naszej obrony i powiększyła prowadzenie po strzale przy krótkim słupku. W dalszych fragmentach gra głównie toczyła się w środku. Około 60 min do siatki z bliska trafił Pajewski który przytomnie dobił strzał Arka Biedrzyckiego w słupek. Mieliśmy kolejne bardzo dobre okazje za sprawą Darka Wierzbickiego, a i jeszcze Krzysiek z bliska trafił w poprzeczkę. Szanse na bramkę miał też Tomek Urbański lecz po jego uderzeniu piłka trafiła w słupek karniewskiej bramki. Dźwięk piłki uderzanej o metal słyszeliśmy też po drugiej stronie boiska po strzale Pawła Bedry z rzutu wolnego piłka spadła na poprzeczkę i wyszła za linię końcową. Do końca meczu klarownych sytuacji już zabrakło i wynik nie uległ zmianie.
Był to dosyć ostry mecz murawę przedwcześnie opuścił napastnik Pełty, nasz bramkarz Czarek Biedrzycki po bezmyślnym zachowaniu gracza rywala trafił do szpitala. Będzie odpoczywał dłuższy czas od futbolu a na staw skokowy założono mu gips.
Trenujemy we wtorek o godz 17.00 na Błoniach i w czwartek o godz 18.00 na sztucznym.