Bartnik Myszyniec - GUKS Krasnosielc 0:1 (0:1)
W trzecim meczu sparingowym rozegranym przed rundą wiosenną GUKS Krasnosielc pokonał Bartnika Myszyniec. Mecz został rozegrany przy padającym deszczu, i na naturalnej trawie co miało spore znaczenie dla poczynań obydwu zespołów.
Po wcześniejszych sparingach zarówno nasza drużyna jak i gospodarze miały duże problemy z przystosowaniem się do płyty boiska, dlatego oglądaliśmy dziś sporo niedokładności i prostych błędów. Lepiej w mecz weszła nasza drużyna i już pierwszy korner przyniósł prowadzenie. Dobre dośrodkowanie Urbańskiego wykorzystał Jakub Faderewski i umieścił piłkę w długim rogu bramki Bartnika. W kolejnej akcji rywalom urwał się Krzysiek Pajewski i w bardzo dobrej sytuacji strzelił tuż obok bramki. Szliśmy za ciosem i podanie Pajewskiego dotarło do Mateusza Szczepańskiego, ten uderzył bardzo mocno po długim słupku ale bramkarz Myszyńca wyciągnął się i odbił piłkę na rzut rożny. W dalszej części meczu to Bartnik zaczął przejmować inicjatywę ale strzały zza pola karnego trafiały wprost w ręce dobrze dysponowanego Adama. Większość akcji Myszyńca kończyła się na naszych defensorach którzy wygrywali walkę w powietrzu, i bez patyczkowania się oddalali niebezpieczeństwo sprzed naszej bramki. W 40' w zamieszaniu w polu karnym po rzucie rożnym, zawodnik Bartnika uderza obok bramki. Optyczna przewaga Bartnika zarysowała się do końca pierwszej połowy, choć mieliśmy jeszcze dobrą okazję za sprawą Czarka Pichały, zabrakło jednak szybszej decyzji.
Druga połowa to nadal przewaga Bartnika, po dokonaniu kilku zmian nasz rywal prezentował się znacznie lepiej w ofensywie, jednak dogodną okazje stworzył dopiero koło 65 min wtedy napastnik gospodarzy przedarł się w nasze pole karne i zamiast odgrywać do kolegów zdecydował się na strzał z ostrego kąta, a piłka przetoczyła się przez linię bramkową. W kolejnej akcji podanie w nasze pole karne ale w dosyć dobrej sytuacji zawodnik Bartnika uderzył daleko obok bramki. Próbowaliśmy odpowiedzieć ale główka Fadera okazała się niecelna a i jeszcze Rogala nie sięgnął piłki. Chyba najlepszą okazje dla Bartnika ok. 80 min zmarnował ich napastnik, najpierw ładnie przełożył piłkę na prawą nogę ale uderzył fatalnie i piłka poszybowała dobry metr nad poprzeczką. Najlepszą sytuacje w drugiej połowie z naszej strony stworzyła dwójka rezerwowych- Sebastian Kurzyński zagrał do testowanego gracza, jednak z kłopotami rzucając się pod nogi piłkę chwycił bramkarz. W końcówce Kurzyński też miał dobrą szansę(kolejne dobre wejście tego 16 latka) Wszedł odważnie w pole karne i ładnie uderzył w długi róg, jednak goalkeeper gospodarzy ponownie okazał się lepszy, po tej akcji dobrze prowadzący spotkanie arbiter zakończył mecz.
Cieszy dobra postawa w obronie ponieważ jest to już 2 mecz bez straty gola, z wyżej notowanym rywalem. Mecz układał się na remis ale stały fragment gry dał nam zwycięstwo. Kolejny sparing za tydzień, rywalem Pełta Karniewo.
Zdjęcia z ostatniego meczu, na stronie Bartnika, oto link:
http://luksbartnikmyszyniec.futbolowo.pl/galeria,sparing-luks-bartnik-myszyniec-guks-krasnosielc-0-1-11-03-2012-,143410
PRZYPOMINAM O TRENOWANIU, ŻEBYŚCIE W HURAOPTYMIZM NIE POPADLI!
W ŚRODĘ PRZYJEŻDŻA HURTOWNIA ANIA